niedziela, 15 lipca 2012

Święto śliwki w jackpot i w Szydłowie

Ja tu sobie piszę i piszę o ofertach specjalnych w jackpot, ale zerkam też przecież czule na new arrivals. Okazuje się, że styliści i projektanci jackpot przygotowali dla nas na jesień piękne, soczyste śliweczki. Oj, kuszą oko, oj kuszą ...   


sukienka Hedvige - 549 zł


szal Pratolis - 89 zł


bluzka Sanian - jackpot 329 zł


bluzeczka Brinnie - 169 zł


szal Envine - 139 zł


bluzeczka Pheo print - 139 zł


sweterek Molla - 239 zł


top Celine - 49 zł


sweterek Gerlinde - 179 zł

wszystkie zdjęcia ciuszków ze strony: http://www.jackpotshop.com


zdjęcie ze strony: http://w-spodnicy.ofeminin.pl

Taaak, to naprawdę sezon na śliweczki! Śliweczki, fiolety i oberżyny pojawiają się w wielu modelach jackpot i w kilku odcieniach. Pewnie się na coś skuszę. Jak na razie mam przeogromną ochotę na wiśniowy szal Beles (kosztuje 159 zł, ale nie ma go w tym kolorze w sklepie internetowym, jest tylko różowy). Jest piękny, ogromniasty, cieplejszy, taki do otulenia jesienią.

Czyż nie pięknie byłoby wybrać się w takich kolorach, w ciuszkach jackpot, na Święto Śliwki w polskiej stolicy śliwki - Szydłowie. W tym roku impreza odbędzie się w dniach 18 - 19 sierpnia 2012 r.

Miłość Mojego Życia zabrał mnie tam na romantyczny spacer. Szydłów to mała miejscowość w województwie świętokrzyskim, ale przypomina trochę włoskie, toskańskie miasteczka. Możecie przenieść się w czasie do XIV - wiecznego miasta, ponieważ układ zabytkowych budowli i uliczek nie zmienił się od czasów średniowiecza. W Szydłowie zobaczyć można  mury obronne z Bramą Krakowską, zespół zamkowy z Salą Rycerską, Skarbczykiem i Bramą Zamkową, kościół farny pod wezwaniem św. Władysława, kościół pod wezwaniem W.W. Świętych i synagogę.

Będziecie wiedzieli, że zbliżacie się do celu, ponieważ zauważycie zageszczające się sady i przydrożne śliwkowe stragany. A i w samym miasteczku śliweczki rosną wszedzie, są smakowite i na wyciągnięcie ręki.


Brama Krakowska w Szydłowie

zdjęcie ze strony: http://pl.wikipedia.org 

2 komentarze:

  1. Ubrania z jackpotu mnie nie zachwycają (ładne, ale nic specjalnego), za to perspektywa wizyty w Szydłowie już bardziej:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. W Szydłowie jest naprawdę bardzo nastrojowo. Można się wyciszyć i odetchnąć. Bardzo mi sie tam podobało. I nigdzie śliwki nie smakowały mi tak jak tam.

    A jeżeli chodzi o ubrania jackpot to niestety nie jestem chyba obiektywna. Po tylu latach noszenia ich jestem już z tą marką sentymentalnie związana. Pewnie dlatego się tak zachwycam każdą kolejną kolekcją :-)

    Pozdrawiam! i do zobaczenia w sieci!

    OdpowiedzUsuń