piątek, 27 czerwca 2014

Na planie castingu do "Top Model"

Wybrałam się dziś na spacer z dziećmi do pałacu w Wilanowie.

Od razu poczułam się jakoś dziwnie. Zwykle na alejkach parku okalającego pałac królują niepracujące mamy i babcie, tudzież nianie, w zdeptanych klapkach, pchające przed sobą wózki. 

Tymczasem dziś było zupełnie inaczej. Jakbym znalazła się na innej planecie. Dookoła sami długonodzy, szczupli i piękni. One w szpilkach, oni z muskułami na - za przeproszeniem - wierzchu.

W bramie zamiast wózków - superbryki, czerwone ferrari, jakieś kabriolety. Drogę do pałacu zastąpili mi Michał Piróg, Marcin Tyszka, Dawid Woliński, Katarzyna Sokołowska i Joanna Krupa.

Piróg w jakiejś dziwnej szacie. Tyszka poważny w turkusie. Woliński z olśniewająco białymi zębami i koszulą. Sokołowska w super fajnej sukieneczce. A Krupa bardzo, bardzo sexy. W jasnej, kusej, seksownej sukience (gorsecik na górze, dół rozkloszowany).

Joasia Krupa na żywo i z bardzo bliska jest PRZEŚLICZNA. Wygląda jak milion najprawdziwszych amerykańskich dolarów. I ciągle się uśmiecha! 

Wszystko stało się jasne, gdy na trawniku przed pałacem zamajaczyła mi ogromna tablica z napisem "Top Model". Okazało się, że trwa właśnie ostatni z castingów do czwartej polskiej edycji tego programu.

Przed głównym wejściem do pałacu rozłożono czerwony dywan. Obok scena. Wzdłuż podjazdu młodzi i piękni potencjalni modele i modelki.

Kiedy wchodziłam do ogrodów stali i wiwatowali na widok wysiadających z luksusowych samochodów kolejnych członków jury. Kiedy po kilku godzinach wychodziłam biedni nadal tam stali i z troszkę może mniejszym entuzjazmem wciąż wiwatowali (oczywiście na komendę animatora tłumu).

W oczy najbardziej rzucał się facet w czerni - wulkan energii, który miotał się na planie, pokrzykując na jednych i poklepując innych po plecach (zwróćcie uwagę - widać go prawie na każdym zdjęciu). 

Casting miał zacząć się o 10, ale po południu jury nadal wytrwale wysiadało z samochodów. Dziewczyny i chłopcy wymęczeni czekali na rejestrację. Facet w czerni wrzeszczał na nich (przez jakiś megafon), żeby wracali natychmiast na czerwony dywan wiwatować, ponieważ jak nie nakręcą któregoś tam dubla powitania, to nie mają co liczyć na rejestrację. 

Nie wiem ile to jeszcze trwało, w każdym razie co się napatrzyłam to moje!

Potem, kiedy rozpoczęła się wreszcie rejestracja, wszyscy rozsiedli się na trawnikach i wypełniali swoje ankiety. Zrobiło się piknikowo.

Wyobraźcie sobie, że mitologiczne boginie i bogowie, o szlachetnych rysach i posągowych kształtach, wystylizowani zgodnie z najnowszymi światowymi trendami, spacerują po równo przystrzyżonych, pachnących, pałacowych, różanych ogrodach. Pary zatrzymują się przy fontannie, czule obejmują i całują. 

W życiu nie widziałam tak pięknych dziewczyn i takich przystojnych facetów. Mam nadzieję, że niektórych zobaczę w czwartej edycji "Top Model".

Nawet kierowcy tych superbryk, którymi podjeżdżali członkowie jury, byli superprzystojni. Nawet jacyś asystenci produkcji byli niczego sobie. Tylko osobisty ochroniarz Joasi Krupy nie był w moim typie.

Zrobiłam kilka (nie za bardzo udanych) zdjęć. Nie mam niestety instynktu paparazzi. W najgorętszych momentach po prostu się gapiłam zamiast pstrykać. Wzięli mnie po prostu z zaskoczenia, kiedy stanęli wszyscy tacy śliczni w bramie pałacu, żeby zasiąść w swoich samochodach (w których następnie spędzili mnóstwo czasu). Co chwilę miła pani pudrowała im noski i pokrywała ich misterne loczki kolejną warstwą lakieru.

Serdecznie pozdrawiam Kamilę, która w bramie pałacu gawędziła ze mną, z Dawidem Wolińskim, Joasią Krupą i kolekcjonowała autografy.

Popatrzcie:
























z to profesjonalne zdjęcie ze strony: http://topmodel.tvn.pl:


3 komentarze:

  1. Jakie tłumy! Z pewnością było to świetne doświadczenie :) Pozdrawiam, dearpopinjay.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow ! Jakie fury <3 Co ty, zrobiłaś genialne zdjęcia ! Kurczę od dawna myślę nad tym by iść na casting ale jak widzę te tłumy ;o ... cieżko jest się wybić i oczarować jury ;c Ale fajnie by było tak na żywo zobaczyć Tyszkę albo Wolińskiego :)
    http://brofashionkilla.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. I pomyśleć że takie auta porzucają w Dubaju....

    OdpowiedzUsuń