wtorek, 13 listopada 2012

Nowości w outlecie internetowym jackpot

W outlecie w sklepie internetowym jackpot zaroiło się od gorących nowości. Robiąc zakupy do końca grudnia zaoszczędzimy też na kosztach dostawy.
 
Mała dygresyjka: nie wiem, czy to zbieg okoliczności, czy też gratisowe przesyłki powierzono innej niż wcześniej firmie kurierskiej, ale jakość tej usługi wyraźnie się pogorszyła. Dotychczas zamówione ubranka kurierzy dostarczali po kilku dniach roboczych, o wcześniej (telefonicznie) uzgodnionej (dogodnej) porze. Tym razem zostałam - dość obcesowo - zaproszona po odbiór w punkcie. Tłumaczono mi, że kurierzy pracują do 17:00. Dziwnym zbiegiem okoliczności większość z nas - mas pracujących miast i wsi - nie dociera do domu przed tą godziną. Więc udało mi się jakoś wyprosić dostawę w kolejnym dniu o 17:00. Jakież było moje zdziwienie, gdy w tym umówionym dniu usłyszałam w słuchawce: "Pani zamawiała kuriera na 14:00.", rzucone zdecydowanym i kategorycznym tonem. Przekonywanie - po raz kolejny - że o 14:00 w żadnym razie nie mogę być w domu, zajęło mi kolejne kilkanascie minut. Ufff ... Ale nic nie przebije pewnego uroczego kuriera, który zostawił przesyłkę dla mnie w pobliskiej kwiaciarni i telefonicznie poinformował mnie, że mogę ją sobie tam odebrać.
 
Ale co tam, dostawa była gratis, a zawartość czarnego pudełka jak zwykle się zgadzała (wybrane modele w moim rozmiarze, rachunek i formularz ewentualnego zwrotu).
 
A tymczasem w outlecie internetowym jackpot możemy wybierać spośród 125 artykułów. To nowości w outlecie, ale znajdziemy tam modele zarówno z jesiennej, jak i letniej kolekcji, a nawet z ubiegłego roku.
 
Już wiele miesięcy temu wpadła mi w oko ta spódniczka. Jeśli nosicie rozmiar 40, macie pewnie już ostatnią szansę, żeby ją kupić.
 
 
spódniczka banany print jackpot - cena w outlecie 102 zł (regularna cena 339 zł)
 
Oczywiście, jako wierna miłośniczka sukni, sukien, sukieneczek, nie byłabym sobą, gdybym nie wkleiła tu najfikuśniejszych (ciekawe jak to przetłumaczy translator : - )
 
 
sukienka Carmay jackpot - cena w outlecie 165 zł (regularna cena 549 zł)
niestety dostępna już tylko w rozmiarze 44
 
 
sukienka organiczna Keren jackpot - cena w outlecie 160 zł (regularna cena 319 zł)
 
 
sukienka Abrilia jackpot - cena w outlecie 150 zł (regularna cena 499 zł)
co ciekawe jest organiczna i z recyklingu!
dostępna w rozmiarze S
 
 
 
sukienka jackpot o wdzięcznej nazwie Luellany -
w outlecie cena 200 zł (regularna cena 399 zł)
zdjęcia ubrań ze strony: http://www.jackpotshop.com
 
Patrząc na kropkowane sukieneczki przypomniałam sobie jak na lotnisku w Rzymie nie mogłam się dogadać ze sprzedawcą w sklepie z zegarkami Swatch. Zerwał mi się pasek od zegarka i chciałam dokupić taki sam. Zawzięcie tłumaczyłam, podając - jak mi się wydawało - precyzyjną nazwę "happy points". Kiedy już mój samolot miał odlecieć, okazało się, że mają - i owszem - taki pasek, ale nazywa się on "funny dots" : - ) A mam do niego ogromny sentyment, bo to prezent, wiecie od Kogo. Tak, tak, od Miłości Mojego Życia. I to kupiony w mieście, które kojarzy się z modą, galerią, katedrą, operą, zamkiem Sforzów i bardzo słynnym freskiem. (Ktoś już zgadł, jakie to miasto?) W mieście tym weszłam do dwupoziomowego outletu z ciuchami prosto z pokazów mody. To było jedno z najbardziej traumatycznych doświadczeń w moim życiu. Byłam wtedy raczej drobnej postury, a nic, dosłownie nic, nie chciało na mnie wejść. No, może co najwyżej szalik. Modelki chyba naprawdę pochodzą z innej planety ...
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz