piątek, 31 sierpnia 2012

Mój anioł

Mam swojego anioła!

 
To niesamowite, że mogłam zobaczyć jak powstaje. Tworzenie takiego obrazu na szkle musi być przemyślane. Nakłada się kolejne warstwy tak jakby w odwrotnej kolejności, zaczynając od konturu, zdobień, a kończąc na wypełnieniu go kolorami. Mój anioł suszył się przy kominku przed oprawieniem obrazu. Pracownia Pani Zofii Majerczyk - Owczarek była fascynująca.
 
 
Jeszcze nie skończone obrazy.
 
 
 
  Tak obraz wygląda "od tyłu".
 
Do tego jeszcze, na pamiątkę naszej nastej rocznicy, na Gubałówce góral wyrzeźbił w czerwonym drewnianym sercu nasze imiona i ile lat jesteśmy razem, no i śliczną różyczkę. Och ...
 
(Nie szkodzi, że padł nam akumulator, a w domu zastaliśmy zalaną łazienkę. Może to i była pechowa rocznica, ale za to jaka piękna!) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz